Niegdyś ryby były uznawane za podstawowe źródło witamin, białka, ponieważ na miejskich targach kosztowało znacznie mniej niż tradycyjne mięsa wołowe lub wieprzowe. Chętnie jadane w okresach postu, dzisiaj wracają do łask w pod postaciami sushi oraz tradycyjnych polskich dań.
Dlaczego Polacy niechętnie sięgają po ryby?
Zdaniem diabetyków, w codziennej diecie Polaków brakuje ryb z kilku powodów. Na ogół argumentem jest wysoka cena, kłopotliwy proces przyrządzania i wcześniejszego oczyszczania ryb, a coraz częściej także – niedostępność do świeżych ryb (dot. ryb żywych, nie mrożonek i filetów).
Lekarze wskazują, że ryby powinny być nieodłącznym elementem diety, a ich spożywanie przynajmniej dwa razy w ciągu tygodnia ma nie tylko pozytywny wpływ na układ krążenia, ale i pozwala ukoić nerwy.
Ryby mają zbawienny wpływ na serce
Ze względu na wysoką zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych, ryby nie tylko obniżają ciśnienie krwi, ale i zapobiegają powstawaniu zakrzepów żylnych, rozszerzając naczynia krwionośne.
Rybami, które mogą pochwalić się najwyższą zawartością tych kwasów są m.in. śledź, tuńczyk, a także makrela i łosoś.
Pełne witamin, lekkostrawne dbają o właściwą linię
Poza nieocenionym wpływem na układ krwionośny, ryby duszone, wędzone i gotowane na parze są znacznie bardziej lekkostrawne od tradycyjnych mięs. Poza tym, trudno odmówić im wysokiej zawartości witamin.
Ryby zawierają dużą porcję:
- witaminy D, która ułatwia poprawny rozwój kości, zębów i zapobiega osteoporozie,
- witaminy A: pozytywnie wpływa na skórę i paznokcie,
- witaminy E: zapobiega namnażaniu się wolnych rodników, usuwając je z obiegu.
Ryby są wskazane w każdym wieku, także osobom starszym – pieczony dorsz zawiera średnio od 3 do 4 razy mniej kalorii w porównaniu np. do mięsa wieprzowego.
Poza tym, już około 150 gramów ryby pozwala na zapewnienie dziennej dawki jodu, co poprawia przemianę materii i ułatwia walczenie z nadwagą. Niezdrowe nie są nawet te z pozoru tłuste ryby – te skutecznie ograniczają apetyt, co może stymulować do zrzucenia zbędnych kilogramów.
Wyższy poziom serotoniny trudny do przecenienia
Warto podkreślić, że ryby słodkowodne, np. nasz krajowy kart podwyższają poziom serotoniny, który z kolei rozładowuje napięcie.
Z tego też powodu regularne spożywanie ryb wskazane jest szczególnie w okresie jesienno-zimowym.